28.4.15

Szesnaście miesięcy mineło jak jeden dzień

Trochę się u nas uspokoiło, znormalizowało i życie znów nabrało rutyny...
Alicja chodzi coraz chętniej na parę godzinek przedpołudniem do żłobka i zaczyna powoli mi z uśmiechem na buzi machać mi rączką na pożegnanie.

Czas biegnie nieubłagalnie szybko, dziecko rośnie, rozwija się, wiosna idzie, lato idzie...Jak ważne jest teraz cieszyć się chwilą, wspólnym czasem, delektować się każdym momentem...Wiem, czuję, że to wszystko tak szybko mija...
Dlatego znowu, mniej lub więcej pilnie, ale starałam się zapamiętywać i zapisywać jakiekolwiek mniejsze i większe osiągnięcia i upodobania Alicji i jej miesiąca szesnastego.



21.4.15

Scenariusz zajęć z KLUBEM TUTUSIA (CZ.1) - Instrumenty muzyczne

W ramach Polskiej Grupy Zabawowej nad Jeziorem Bodeńskim nie udaje nam się zrobić za wiele w sensie nauki z dziećmi. Od długiego czasu spotkania mają charakter bardzo luźny i koncentrujemy się wyłącznie na zabawie. Powtarzamy oczywiście nasze ulubione piosenki i bardzo chętnie majsterkujemy ręcznie przy stolikach. Małe dzieci jak Alicja przyglądają się lub nie, szczerze pisząc, mniej z tej serii kreatywnej mają.
Dlatego postanowiłam używać, moim zdaniem tak bardzo pomocnych, scenariuszy KLUBU TUTUSIA u nas domu z Alicja na naszych zająciach we dwie.


14.4.15

Intensywny i za szybki piętnasty miesiąc

żaden miesiąc nie minął nam tak szybko i tak intensywnie jak ten ostatni, ten piętnasty.
Wiąże się to przede wszystkim z przygowaniami i z uroczystością chrztu Alicji w Polsce i wizytą małej ekipy rodzinnej z Hiszpanii w Polsce przed i w czasie świąt Wielkanocnych.
Naprawdę działo się u nas dużo za dużo. Była ta jedna z najintensywniejszych podróży i wizyt wogóle...Uff Uff Uff 
Na dodatek Alicja nabawiła się zapalenia jamy ustnej - jak zwykle zresztą w podóży coś jej się zdrowotnie przytrafia...:-(